Użytkownicy : Jest zima - 30*C wilki sobie trudno radzą w takich warunkach , brak jedzenia , muszą chodzić na farmę coś upolować co jest bardzo niebezpieczne , a teraz mało zwierząt stoi na pastwiskach , Jak mamy przeżyć ??NO JAK !? , Sokrates ,Sonya ,Zoya , Radar ,Schadwon , Hantara , BlackRose , Nevin , Kih , Lexle , Yakima . Mederatorzy -BlackRose , Hantara . Admin - Schadown
BlackRose miała dobre serce, wcale się nie bała Radara, tylko nie miała pojęcia jak to wbić do łba Schadown'owi
Offline
Schandow był bardzo szybki dogonił go - Wiem że nic nie zrobiłeś . Przyznał - Ale panuj nad nerwami . Poprosił .
//tymczasowy av ustaw sobie Yakima :3
Offline
- Wytłumacze. - powiedział. - To tak. Biegłem sobie, zobaczyłem, jak Loxel zaatakował Kih. Chciałem pomóc. Stąd ta rana na łapie *pokazuje* A jak chciałem ją opatrzyć, wy już byliście. Bałem się reakcji, byłem przestraszony więc uciekłem. - wysapał.
Offline
- Nie uciekaj , nie boj się niczego , ja się bałem , kiedy byłem jeszcze szczeniakiem napadli na mnie , na moją rodzinę , bałem się , gdy pomógł mi taki wilk z obcej watahy , pomógł mi uciec , a on sam został zabity , nie mogłem pomóc ...Wspominał - chodź teraz ..
Offline
- Schadown...bo...to...tam walczył też mój ojciec...i jego zagryzły wilki i...to on cię uratował...tak mi się zdaje... - posmutniała
Offline
BlackRose - ale kiedy Shadown był mały, to twój ojciec był w jego wieku, więc też był szczeniakiem. A jeśli ojciec powiedzmy zapłodnił twoją matkę, to byś teraz miała 2 i pół lat.
Offline
- bo ja nawet nie wiem ile mam lat... - jękneła...jej prawdziwa historia była zupełnie inna, lecz wolała jej nie ujawniać...
Offline
- bo...bo...ech...bo...no... - nie wiedziała jak zacząć, zamilkła - bo rodzina która mnie wychowywała to nie była moja rodzina, a mój ojciec walczył z watahą Schadown'a i on podobno uratował jakiegoś szczeniaka itp...nooo...ja sama już nic z tego nie rozumię...
Ostatnio edytowany przez BlackRose (2011-08-03 14:17:00)
Offline