Użytkownicy : Jest zima - 30*C wilki sobie trudno radzą w takich warunkach , brak jedzenia , muszą chodzić na farmę coś upolować co jest bardzo niebezpieczne , a teraz mało zwierząt stoi na pastwiskach , Jak mamy przeżyć ??NO JAK !? , Sokrates ,Sonya ,Zoya , Radar ,Schadwon , Hantara , BlackRose , Nevin , Kih , Lexle , Yakima . Mederatorzy -BlackRose , Hantara . Admin - Schadown
Książka o naszych wilkach Główni aktorzy : Schadwon , BlackRose , Hantara
O przyjaźni , o miłości , o nienawiści !
O szalonych wilkach , o życiu ! O bólu który przeżywamy .
ZAPRASZAM !
Offline
- Zabić ich !!! Krzyczał Mayor , wilk , alfa watahy mroku . - Zabić , nie ma litości ! Darł się . Schadown siedział skulony w jamie . - Maaamo , taato . Wołał cichutko . Na nic się to nie zdało ich wataha przegrywała walkę . Bał się , bał się że już świata nie zobaczy ale on miał dopiero marne trzy tygodnie . Łza spłynęła na ziemię . A właśnie przeszukiwali jamy . Jeden wilk zz watahy ognia podszedł do Schadowna i powiedział uspokajająco . - Chodź mały , spokojnie . Wziął go w pysk . Potruchtał z nim niezauważalnie do lasu . A tam jego koledzy z watahy - Słyszałeś nie znamy litości ! Darł się na niego kolega . - Wiem . Odpowiedział marnie , wybawiciel szczeniaka . - Zabij go , pokaż że taki nie jesteś . Zaproponował jeden wilk . - Ale...Jęczał bohater . Postawił małego ostrożnie i powoli i nagle krzyknął - Uciekaj ! Koledzy rzucili się na niego i wkrótce zagryźli , on co zobaczył ostatnie wolnego szczeniaka , biegnącego na koślawych nóżkach . Gdy Schawdown był daleko , zawył - Auuuuu......Postanowił że nigdy nie zazna bólu , nigdy nie zapłacze , że upuści w niepamięć , straszne chwile z swojego życia , zrobił to . I postanowił pomścić swojego wybawcę .......
Offline
fajne, tylko trochę smutne...
Offline
Smutne na początku xD Takie było dzieciństwo Schawdona .
2 lata później....Schawdown założył watahę Zimnych jako alfa jest bardzo surowy i ostry , niczego się nie boi . Gdy pewnego razu przechadzał się po Polanie Skwar , ujrzał przepiękną wilczycę . Czarną i radosną . W jej oczach była tylko radość i radość ! Czego Schawdon nie lubił . - Oprowadzisz mnie ? Poprosiła radośnie BlackRose bo tak miała na imię owa wilczyca . - Jasne . Burknął Schawdon i pokazał jej najpierw Farmę do której sam rzadko się zbliżał . Ostrzegał ją żeby tam nie chodziła a ona oczywiście odpowiedziała radośnie - Nie mam zamiaru . I tak dalej i tak dalej.....Uznali że będą przyjaciółmi , Schadown nawet bił się z jakimś czarnym wilkiem o BlackRose . Ona zaczęła uciekać gdy nowa wilczyca Hartana oznajmiła jej że biją się o nią . Schdown pozostawił napastnika i pobiegł do przyjaciółki . Ona gdy usłyszała z jego pyszczka że są TYLKO przyjaciółmi odetchnęła z ulgą . Wilka to zabolało , bo myślał , że kiedyś ....kiedyś ...No co kiedyś ? Nie wiedział co chciał myśleć , nic w tamtej chwili nie wiedział .............
Offline
fajne :-3 on serio tak myślał? xD
Offline
Wkrótce dwa wilki : BlackRose i Schadown zbliżyli się do siebie i do Hantary . Wilczyca również przyprowadziła swojego brata Radara w którym BlackRose się interesowała . Nie zwracała uwagi na swojego PRZYJACIELA Schadowna . Radar był jej największym skarbem , gdy ją uderzył aż do krwi , ona go broniła . Broniła Radara za co ? Za to że jej łapa krwawiła ! Schadown postanowił go przesłuchać ale....Ale było jedno ale ...Radar zaczął uciekać , wkrótce wilki usłyszały , skomlenie innego wilka , to była Kih a nad nią Radar , wszyscy byli pewni że to on zrobił najbardziej Schadwon a najmniej pewna była BlackRose . Wilka zraniło to że tak tamtemu wieży , postanowił pokazać że kryją się w nim również dobre strony . Że bardzo szybko biegał dogonił Radara i spytał : - Co się stało ? Radar na to z szybkością odpowiedział - To nie ja , no więc biegłem sobie i zauważyłem że jakiś tam Loxel rzucił się na Kih , chciałem jej pomóc ale....Ale właśnie wy wtedy mnie zauważyliście i wyglądało jakbym a ją zranił . - Wierzę ci . Odpowiedział Schadown i opowiedział mu swoją historię . BlackRose od razu spytała się wilka czy nic mu nie jest , oczywiście Radara , a później tylko spojrzała na Schawdona z pogardą .....BlackRose postanowiła iść na Nową Polanę a Schadown za nią . Stał nad nią i myślał , wkrótce ona się ruszyła a on również ale ...Ale poszedł się wykąpać , a za nim czaiło się śmiertelne niebezpieczeństwo . NIEDŹWIEDŹ !!! Rzucił się na niego i silnymi łapami tarmosił . Schadown nie miał szans , ale dobrze bo niedźwiedź go zostawił a BlackRose , przybiegła i TYLKO się spytała - Nic ci nie jest ? A Schadown tylko odburknął - Nie ......Ich " PRZYJAŹŃ ' się psuje .....
Offline
hej! tak wcale nie bylo! a ona sie nim nie interesuje! pokrecone to troche... (sory, znaki polskie mi nie dzialaja, pomoze ktos?)
Offline
pisz dalej! :-3
Offline
Następnego dnia Schadown , BlackRose i Hantara postanowili iść na farmę , ostatnio wilkom brakowało jedzenia Tam mieli ful , krowy ! Kurczaki itp :..Schandow chętnie przed wyjściem na farmę by sobie coś zjadł , ale nie było czego . Nadchodziła zima , płatki już powoli padały na ziemię , woda w strumykach zamarzała . Dla wilków to był zły czas . Oczywiście lubiły taplać się w śniegu , ale nie Schadown , nie on . No więc wybrali się na farmę ....Na miejscu Hantara poszła do kurnika a Schadown poszedł z BlackRose , pilnował jej a zarazem polował , skoczył na cielaka , wielkiego cielaka a nie takiego małego w tym momęcie oboje usłyszeli strzał i skomlenie wilka . Zobaczyli tam Zoye , partnera Hantary , leżał przed kurnikiem - Fack . Mruknął Schadown a BlackRose krzyknęła - OJEJ ! Schadown potruchtał do niego i pochylił się , wyjął ostrym pazurem kulę z łapy - Dasz rade iść . Oznajmił wilk wogóle się nie pytając . Zoya na to - Ale...ale . Schadown odpowiedział zimno - Bez ale .....Następnie pobiegli do Hanatry , była JESZCZE cała . Hanatara zlękła się i spojrzała czule na Zoye . - Co ci się stało ? - Eee nic . Odpowiadał co chwile jak się ktoś pytał .......Hantara miała szczęście
Upolowała a raczej , złapała 3 kury . Ale były tylko 3 kury , a dla wilka nawet taka jedna jest za mało . Hantara powiedziała - To podzielimy się . - Weź sobie jedną kurę i resztę daj im . Wskazał Schandown na Zoye i BlackRose . - Ok ...A ty ? Spytała się wilczyca . - Poradzę sobie . Burknął .....Trzeba dodać że Hanatara ostatnio unikała Zoyi , odkąd była w wyroczni miłości . Pewnego dnia Zoya spytał - Czy ty mnie wogóle kochasz ? Han , tą pytanie zaskoczyło , i odpowiedziała na to........C.D.N ...xD
Offline