- Wilki http://www.zawyjznami.pun.pl/index.php - Czasami - Zabójcze spotkania http://www.zawyjznami.pun.pl/viewforum.php?id=22 - Zabójce spotkania http://www.zawyjznami.pun.pl/viewtopic.php?id=13 |
Schadown - 2011-08-01 19:07:33 |
Zabójcze spotkania z innymi wilkami . Dochodzi tu często do bójek innych watah wilków |
BlackRose - 2011-08-05 15:10:39 |
Tutaj wlasnie BlackRose sie skryla, byla pewna, ze tu jej nie znajda, bo jak wiadomo BlackRose niecierpi nienawisci i zla... |
Schadown - 2011-08-05 15:19:43 |
Schandow szybko ją znalazł - Idziesz czy zostajesz SAMA ? SPytał |
Zoya - 2011-08-05 15:22:44 |
- Tak przypuszczałem, że tu jesteście. - mówi wojowniczo, ale nie ma zamiaru walczyć, zrobił taką pozę po to, żeby szybko się obronić jeśli Schadown zaatakuje. |
Schadown - 2011-08-05 15:25:27 |
- Boisz się , ukrywasz to , ale widać to w twoich oczach , naiwne i szkliste . Powiedział |
Zoya - 2011-08-05 15:26:51 |
- Boję?! - Ziemia obok nich zapłonęła jak i oczy Zoyi. Uniusł w powietrze schadown'a i nie ma zamiaru go wypuścić, dopóki nie przeprosi. |
BlackRose - 2011-08-05 15:27:54 |
Ociera łzy - ale...nie jesteś na mnie zły? - patrzy tymi swoimi słodkimi świecącymi wielkimi czarnymi oczami... - Schadow! - BlackRose pierwszy raz odważyła się zaatakować wilka, pobiegła i skoczyła na Zoye, tym razem nie kierował nią instynkt...Jednak była słaba...Drobna budowa, słaby zacisk szczęk, zupełnie taki jak szczeniak... |
Schadown - 2011-08-05 15:28:27 |
- Myślisz że się boję tak to się mylisz . Machnął ogonem lawina śniegu wpadła na Zoye a Schandow był wolny . Stanął koło leżacego Zoyi - I co nie boisz się ? Wyszczerzył kły |
Zoya - 2011-08-05 15:32:37 |
Zacisnął szczęki i wtedy otworzył paszcze. Wyszły z nich korniki, które od razu zaatakowały Schadown'a. Były to mini-bomby na kształt korników. - Nie. - burknął i znowu przeszła fala dźwiękowa. - Walka? - spytał z chytrym uśmieszkiem. |
Schadown - 2011-08-05 15:33:58 |
Schadown nie bał się żadnych korników - Tylko magią umiesz się bronić , własnymi łapami byś przegrał . Burknął i go zosatwił , odszedł |
BlackRose - 2011-08-05 15:34:19 |
BlackRose panikowała i płakała, bardzo się bała, nagle skoczyła przed Zoye - skoro jesteś taki silny to proponuję walkę jeden na dwóch! - stanęła po stronie Schadowna |
Zoya - 2011-08-05 15:36:55 |
- Tak to nie będzie fer. No chyba, że śliczna Hantara... - spojrzał w stronę siedziącej, skamieniałej wilczycy. |
BlackRose - 2011-08-05 15:42:49 |
- bedzie fair! bo ty podobno masz sile 10 wilkow a ja jestem slaba jak szczeniak! - mowila bardzo przestraszona |
Zoya - 2011-08-05 15:43:01 |
,, To tak.. najpierw zaatakuje małą, uporam się z nią łatwiej, a jak Schadown wejdzie mi w drogę, rzucę nią o drzewo, a potem ugryzę w kark Schadowna itd." myśli |
BlackRose - 2011-08-05 15:45:34 |
BlackRose byla przerazona jak nigdy, czula, ze to bedzie jej pierwsza powazna walka i ostatnia...ale pocieszala ja mysl, ze zginie a nie bedzie musiala przezywac smierci Schadowna i wkrotce popelnic samobojstwa... |
Schadown - 2011-08-05 16:11:37 |
- Zoya źle myślisz nie zrobisz tego . wraknał i niespodziewanie rzucił się na niego wgryzł się w kark " Nie ma litości !!! , Nie ma Litości !!!' krzyczało w nim . powlail go na ziemie , Zoya był prawie nieprzytomny - Nadal chcesz walczyc . Nie zabił go - Jesteś ak ten co zginął przeze mnie , nie zabiję cię . powiedział i sszedł z niego |
Zoya - 2011-08-05 16:13:09 |
- Hm... Masz dobrę serce. Inny to pewnie by za to mnie zabił. - był zdziwiony. Wstał. |
BlackRose - 2011-08-05 16:18:39 |
BlackRose sie wkurzyla, rzucila sie na Zoye i wgryzla mu sie w aorte, wysysala z niego krew jak wampir - gin potworze! - jej oczy byly przerazliwie czerwone, teraz nie ona walczyla tylko jej instynkt... |
Schadown - 2011-08-05 16:18:55 |
Schdown był wściekły ale nie chciał zabić Zoyi . Położył się pod drzewem miał liczne rany nic go to nie obchodziło . |
BlackRose - 2011-08-05 16:22:53 |
BlackRose byla wsciekla, oczy jej byly przerazliwie czerwone, warczala. Nie byla jeszcze doswiadczona w panowaniu na instynktem... |
Schadown - 2011-08-05 16:24:24 |
-Wszystko dobrze ? spytał |
BlackRose - 2011-08-05 16:26:52 |
Nagle BlackRose uspokoila sie - t-tak...chyba tak...glowa mnie boli...ja...chyba pierwszy raz poczulam sie prawdziwym wilkiem... - powiedziala spokojnie z akcentem jakby odkryla cos niesamowitego... |
Schadown - 2011-08-05 16:29:33 |
- Fajnie . Uśmiechnął się pierwszy raz w życiu |
BlackRose - 2011-08-05 16:30:52 |
BlackRose nie zauwazyla w tym nic niesamowitego, nie wiedziala, ze to jego pierwszy raz... |
Zoya - 2011-08-05 16:30:56 |
- Dorastasz. Nie dziw się. - leniwie wstał i się rozciągnął. |
BlackRose - 2011-08-05 16:32:48 |
BlackRose odruchowo zaczela warczec w strone Zoyi... |
Zoya - 2011-08-05 16:33:45 |
Odwarknął. Zaczął ujadać i kopać ziemie. |
BlackRose - 2011-08-05 16:36:22 |
BlackRose - no dajesz... - warknela i spojzala zlowieszczo, tak strasznie... |
Zoya - 2011-08-05 16:37:43 |
Spojrzał jeszcze straszniej, aż Black Rose zrobiła kilka kroków w tył. - Ty pierwsza. Nie chce zaczynać.. to twój pomysł. - westchnąl i wzruszył ramionami |
BlackRose - 2011-08-05 16:40:45 |
BlackRose zaczela biec do przodu z niesamowita predkoscia, wbila swoje ostre, nieuzywane dotychczas kly w kark Zoya'ego (nie wiem jak odmieniac) |
Zoya - 2011-08-05 16:43:10 |
Zoya zaczął wierzgać. Zrzucił ją i stanął na dwie łapy, pokazał swoje jednometrowe pazuryi wbił je gwałtownie w brzuch Black Rose, a potem złapał za skóre od karku i szarpał, podrzucił do góry i sam skoczyłdo góry zaatakował w powietrzu i opadli. Zoya cały, a Black Rose lekko niepewna siebie. Opadła oczywiście nie na łapy tylko bok brzucha i się trzęsła. |
BlackRose - 2011-08-05 16:46:05 |
BlackRose lezala, jakby martwa, ale zyla...skomlila a krew lala sie na wszystkie strony, jakims codem podniosla sie i wgryzla sie Zoyemu w tchawice... |
Zoya - 2011-08-05 16:47:42 |
Szybko ją zrzucił i cofnął się kilka kroków, lekko spuścił łeb, zacisnął oczy i kły, a potem znikł. Pojawił się za black rose i wbił pazury w boki brzucha. |
BlackRose - 2011-08-05 16:51:28 |
BlackRose glosno zaskomlila i padla, zanim padla jednym plynnym ruchem lapy poderznela Zoyemu gardlo pazurem. Zemdlala, ledwo co zyla, byla prawie martwa, zapach krwi przyciagal inna zwierzyne... |
Zoya - 2011-08-05 17:00:36 |
- Nie chciałem jej zabić, i wierzę, że ona też nie jest zdolna do zabicia innego wilka. - westchnął i obudził. - Obiecaj, że jeśli cie uzdrowię, nie zaatakujesz mnie, ok? |
Hantara - 2011-08-05 17:03:39 |
Spojrzała się błyszczącymi oczami na krwawą przyjaciółkę, a potem Zoye. - J-j-jak mogłeś? - po tych słowach uciekła ze łzami. Pierwszy raz płakała. |
BlackRose - 2011-08-05 17:05:35 |
- nigdy! - warknęła, wstała i kulejąc, podreptała na nową polanę, skomliła a krew lała się za nią jak rzeka, postanowiła być twarda... |
Zoya - 2011-08-05 17:09:42 |
Był zły, zaatakował ja (dobił) bardzo mocno i patrzał, czy żyje. Jeśli nie, to ją zostawi, jeśli tak, to jeszcze dobije. |
Schadown - 2011-08-05 17:10:11 |
Schandow obserwował to tylko nie ruszał się . - Powiem tylko , nie warto walczyć skoro nic nie osiągniesz . Podreptał na nową polanę . - Obeserwował Zoyę , zaatakuje kiedy trzeba |
Zoya - 2011-08-05 17:11:45 |
- To ona chciała walki, więc dostała walkę na śmierć i życie. - burknął. |